O mnie

Moje zdjęcie
Niektórzy sądzą, że o muzyce nie ma sensu pisać. Ja jednak będę się beztrosko upierał, że można. Mam nadzieję, że moje subiektywne teksty zaciekawią choć garstkę sympatyków bluesa, zainspirują do rekapitulacji swoich poglądów, do posłuchania jakiejś płyty, sięgnięcia po dany artykuł, książkę albo do odwiedzenia danej strony internetowej. Miłej lektury! Pozdrawiam Sławek Turkowski

sobota, 18 listopada 2006

La Botz i zdjęcia jego babci...

Strona Jake'a La Botza należy obecnie do moich ulubionych pod względem graficznym (obok stronki Harrego Manxa) - www.jakelabotz.com

Zawiera motyw z tylnej części okładki Graveyard Jones. A to właśnie okładka mnie rozbraja. Wygląda niczym z jakiegoś porąbanego komiksu fantazy. Sympatyczny kościotrup (to już nielada sztuka narysować kostuchę, by była sympatyczna, he) gra na odjechanej łopatogitarze. Trochę dalej, przy rozkopanym grobie jakiś zabawny szeryf, jakaś kaczka dziwaczka, jakaś zjawa z zawiniątkiem... i kuriozalna mordka diabełka. Pewnie Blekota. Obrazek jest inspirowany tekstem Sadness is the Grave. Kiedyś go tu wrzucę. Autorem ilustracji jest Jamie Iglehart.

jlb_back2.JPG

La Botz należy do tych cwaniaków, których warto słuchać również ze względu na teksty. Oto mój aktualnie ulubiony kawałek o zdjęciach babci.

 

Fotografie babci

Babcia wybrała się ostatnio na strych

Zaliczyła całą drogę z piwnicy

Powiedziała – może być tu ciemniej, ale lepiej tu zadbamy o zdjęcia

Byłem jedynym, który poszedł za nią…

Bo byłem jedynym, który miał buty

Zresztą uwielbiałem jej zdjęcia

Chociaż skrzynki były parszywie ciężkie

A moje buty są cholernie małe

To może być przyczyna tego wszystkiego…

Liczyliśmy, że pójdzie z nią kociak

Ale właśnie się powiesił

Zwisa z kabla na żarówkę

Przynajmniej nie trzeba jej zmieniać

Jest na tyle ciemno, że nie widać nawet siebie

Niemniej wszystko inne wygląda groźnie

Cóż… może żarówka jest zbyt matowa

To może być przyczyną tego wszystkiego…

Babcia nigdy nic nie je

Żuje jedną kromkę chleba dziennie

Na pamiątkę swego ocalenia

Nie przełyka jej nigdy

Robi z niej dwadzieścia trzy małe kuleczki i rozrzuca je po pokoju

Czasem słyszę, jak do nich gada

Kiedy indziej zdaje mi się, że jej odpowiadają

Może to tylko dzwoni telefon

A może to przyczyna tego wszystkiego…

Nie odwiedzam babci często…

Jej twarz wygląda tak strasznie…

Kiedy wręcza mi telefon i mówi:

„Jezus jest na linii

Nie chciałbyś mu powiedzieć, czego chcesz?”

A ja jej na to: „To, czego chcę, nic mi nie da”

Ale wciąż zanoszę modły przez mój megafon na baterie słoneczne

Ze zdjęciami babci przyczepionymi z jednej strony

Już nie dbam, kto tego słucha

Nie próbuję prowadzić demonstracji…

Albo wymyślać jakiś wykręcony taniec

Tylko spaceruję i gadam

I stopy bolą mnie jak ciebie

No cóż, może moje buty są za małe

To może być przyczyną tego wszystkiego…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz