Słucham tej płyty i zachodzę w głowę, jak to się stało, że dopiero teraz ją poznaję. (O, jaki uroczy klimat w I Got What I Wanted – takie minimalistyczne chórki, dwugłosy to jeszcze zniosę). Pamiętam, że kiedyś już się o nią otarłem. Jakoś mnie wtedy nie trzepnęła. Pewnie miałem przesyt delmarkowskiego brzmienia. Bo trzeba przyznać, że większość płyt Delmarku brzmi tak samo. Dlatego na „otarciu” się skończyło. Teraz zapragnąłem ją bliżej poznać, bo wydawało mi się, że gra tam Dave Specter. Ostatnio mam nawrót choroby „specteroholizm”. No, ale gra tu Steve Freund. Też super. Specter to angina, Freund to ciężka grypa.
Barkin' Bill przyznaje się do wpływów np. Joe'go Williamsa, Percy'ego Mayfielda czy Jimmiego Witherspoona. A ja zastanawiam się, kto zna tych „facetów” w naszym kraju, komu zabije mocniej serce...
Rany, dopiero teraz uświadomiłem sobie, skąd znam Barkin' Billa! Bluebird Blues - pierwszy album Spectera. Przecież on tam śpiewał!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz