O mnie

Moje zdjęcie
Niektórzy sądzą, że o muzyce nie ma sensu pisać. Ja jednak będę się beztrosko upierał, że można. Mam nadzieję, że moje subiektywne teksty zaciekawią choć garstkę sympatyków bluesa, zainspirują do rekapitulacji swoich poglądów, do posłuchania jakiejś płyty, sięgnięcia po dany artykuł, książkę albo do odwiedzenia danej strony internetowej. Miłej lektury! Pozdrawiam Sławek Turkowski

czwartek, 24 stycznia 2008

Lightnin' - dobry na wszystko

Co na skołatane nerwy? Co na rozstrój umysłu, na szum w głowie, na chaos? Co na ostatnie dwie godziny przed północą w czasie pełni księżyca? Co na nadmiar liter na białym tle monitora LCD, co? Kto powie ci przekonująco: Uspokój się, wyluzuj! Kto, do cholery, zrobi to lepiej niż Lightnin’ Hopkins?!

lh_sl_1.jpgSam „Lightnin’” Hopkins wie o mnie wszystko. Ja z kolei znam go od setek lat. Jest zawsze nieco sterany życiem, zawsze ciut obojętny wobec gorączki wielkiego miasta, zawsze po rozmowie z Bogiem, który nie miał dla niego czasu i powiedział, by poszedł do diabła. Hopkins gra bluesa na falach oceanu. Siedzi w rozlatującej się łupinie, na spokojnej fali, bez potrzeby powrotu na ląd. Buja mnie niemal niedostrzegalnie, ale czuję nadchodzącą błogość jak dziecko w kołysce.

Lightnin’ mógłby grać jednego bluesa całą wieczność. Jak Son House, tyle że Son jest delficką Pytią wijącą się w transie, Lightnin’ zaś jest wszechwiedzącym mędrcem, który przeszedł przez stan nirwany i wrócił na ziemię. Teraz wie, że struny służą do wyrażania doskonałości, a doskonałość jest prostotą.

Ten kto znalazł, nie szuka.

Fenomen bluesa polega na duchowości przejawiającej się w emocjach. Niestety najgłębszy aspekt tej duchowości jest tak ulotny, że nie sposób go przenieść na język słów. Wyrazić słowami możemy tylko emocje i ekspresję dostępną, wykształconą w naszej kulturze. Dlatego blues, ta esencja bluesa obecna u Lightnin’a, wręcz namacalna, nijak nie daje się precyzyjnie uchwycić. Tak naprawdę mieści się gdzieś między sensem ukrytym w słowach „czucie” i „objawienie”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz